Miesięcznik Egzorcysta 66 (2/2018)
pzwl.pl | 9,98 zł dostępny | Przejdź do sklepu |
Z dnia na dzień, zupełnie z niczego, zaczęły pojawiać się bardzo silne pokusy. Trwały one dosłownie 24 godziny na dobę i bardzo utrudniały funkcjonowanie. Wyglądało to tak, jakby moje dawne grzechy, które popełniłem jeszcze przed nawróceniem, ożyły. Między innymi pojawiło się we mnie silne pragnienie poznania szatana. Miało to związek z moją dawną inicjacją w okultyzm. Jednocześnie nie mogłem się oprzeć nieczystym spojrzeniom na kobiety. To z kolei mogło być związane z pornografią, w którą w przeszłości się uwikłałem. Nieraz też pojawiały się dawne wspomnienia i urazy spowodowane przez rodziców i siostrę – tak o kuszeniu mówi w swoim świadectwie Marek. Historia grzechu podpowiada, w jakich dziedzinach jesteśmy osłabieni i na co nas stać w przyszłości. Łatwo przewidzieć, że po pierwszej kradzieży może być następna, po łagodnej klątwie może nastąpić bardziej wulgarna, po pierwszym kłamstwie łatwiej jest znów oszukiwać. To łatwa logika ludzkiej słabości. My to wiemy, ale zły duch także. A jeśli on manifestuje swą wiedzę o ludzkim grzechu, to z pewnością po to, aby pognębić, zdyskredytować i zasmucić tego, kto podlega procesowi duchowego leczenia – mówi ks. Jarosław Binek, egzorcysta diecezji lwowskiej na Ukrainie, w wywiadzie dla naszego miesięcznika. Jeśli pokusa jest nagła, gwałtowna i intensywna oraz nie ma innej przyczyny (bliskiej lub odległej), która ją spowodowała, a ponadto wywołuje głębokie zmartwienie, zmusza do pragnienia nietypowych rzeczy, jej efektem jest brak zaufania do innych (np. spowiednikowi, kierownikowi duchowemu), to możemy ją uznać za mniej lub bardziej bezpośrednią interwencję diabła – stwierdza ks. Imrich Degro w tekście „Diabeł szuka naszych słabości”. Parafia obejmuje miasto oraz obszar zamieszkały przez 1,5 mln ludzi. To jest orka na ugorze. Trzeba szukać ludzi. To jest praca indywidualna. Nawet ci, którzy mają polskie korzenie, a ponadto Litwini i Ukraińcy zostali zrusyfikowani. Ich styl życia i zachowanie są rosyjskie – mówi ks. Grzegorz Zwoliński, kapłan posługujący w Kirowie w Rosji, w kolejnym wywiadzie zamieszczonym w naszym miesięczniku. Na początku Lo poprosił Giełżyńskiego, by zalepił mu szerokim plastrem osobno lewe i prawe oko, potem kilka razy owinął jego oczy czarnym szalem, a w końcu nałożył mu na głowę gruby kaptur z małym wycięciem na usta. Potem Jawajczyk stanął w kącie tyłem do wszystkich, a każdy z obecnych napisał kredą na podłodze swoje nazwisko w dowolnym języku. Jedni zrobili to po japońsku, inni po arabsku, zaś Giełżyński po polsku i po rosyjsku. Lo odwrócił się, wziął do ręki kredę i bez sekundy wahania pogrubił nią wszystkie podpisy, nie omijając nawet na milimetr linii tekstu – relacjonuje Grzegorz Górny w artykule „Raport o czarnej magii, czyli polski reporter na Borneo”. W spektaklu teatralnym „Nasza przemoc i wasza przemoc” jego reżyser Oliver Frljić manipulował symbolami, znakami, metaforami i środkami wyrazu. Wiedząc, co krzyż znaczy dla chrześcijan i jaka jest jego symbolika, świadomie go znieważał. […] Oto w jednej ze scen pojawia się „ukrzyżowany” młodzieniec, z koroną cierniową na głowie. Nawet u osoby bez wykształcenia religijnego i nieposiadającej wrażliwości ani kultury oraz wiedzy religijnej rodzi się jedno skojarzenie – z Jezusem Chrystusem. Niestety, Oliver Frljić ukazuje Mistrza z Nazaretu jako rozpustnika o nieokiełznanym popędzie seksualnym. Ta pseudoartystyczna wizja reżysera jest brutalnym naigrawaniem się z Boga, którym jest Jezus Chrystus – stwierdza prof. dr hab. Eugeniusz Sakowicz w tekście dotyczącym spektaklu „Nasza przemoc i wasza przemoc”. Szatan jako stworzenie może wystawiać człowieka na próbę tylko w takim zakresie, w jakim pozwala mu na to Bóg. On zaś w swej Opatrzności dopuszcza kuszenie dla zahartowania duszy (por. Hbr 12, 6), dla zdobycia zasług przez odniesione zwycięstwa, upokorzenie szatana, a także w celu ukarania niewierności i pobudzenia go do czujności – wskazuje ks. prof. dr hab. Marek Chmielewski w artykule „Pokusa”. Nie widzę […] powodu, by akceptować islamską kosmologię i traktować dżinny inaczej, jak zwykłe demony. Uważam, że islamska teologia dżinnów jest narzędziem iluzji, którym posługuje się szatan, aby zmylić i oszukać człowieka. Wydaje mi się, że w islamie występuje wiele duchów chaosu i zagubienia – podkreśla ks. prof. Larry Hogan w tekście „Egzorcyzmy w islamie”. Diabeł sugeruje wierzącemu, że racja jest po jego stronie, a inni się mylą, że Kościół winien być bardziej „postępowy” lub bardziej „trzymać się” Tradycji i że to, co głosi, kłóci się z Ewangelią. Wachlarz pokus diabła w przestrzeni życia Kościoła jest niezwykle szeroki. Nigdy jednak nie są one przyodziane płaszczem pokusy, lecz pragnień szczerych, szlachetnych, bezinteresownych. Są to jednakże tylko pozory, które ukrywają niszczące pragnienia demona – wskazuje o. prof. dr hab. Zdzisław J. Kijas OFMConv, który zastanawia się nad tym, jak kusi diabeł. Jedna z podstawowych taktyk, którą zły duch stosuje, polega na pokazywaniu, że jest wszędzie – obok każdego człowieka. Diabeł działa w ten sposób po to, aby ludzie się go bali, koncentrowali się na jego działaniach i odwracali wzrok od Boga. […] Druga tendencja – i zarazem niebezpieczny sposób oddziaływania złego ducha na nas – to próba wmówienia nam, że diabeł nie istnieje. I rzeczywiście, dzisiaj wielu katolików nie wierzy w istnienie diabła – przestrzega ks. Krzysztof Kralka SAC w tekście „Taktyki złego ducha”. W numerze także m.in. o kolejnym kandydacie na doktora Kościoła, dobrych natchnieniach Ducha Świętego, a także o odnalezieniu relikwii bł. Jakuba Strzemię.