Tajemnica pułkownika Kowadły

Code: 9788377478554
cena od: 28,71 
Porównaj ceny w sklepach
pzwl.pl 28,71  dostępnyPrzejdź do sklepu
Opis produktu

Bandyci, milicjanci i szpiedzy w Warszawie lat 50. Warszawa, grudzień 1957 roku. Brawurowy napad na sklep jubilerski to zapowiedź dużo poważniejszego rabunku. Komisarz Ryszard Wirski – znany już czytelnikom z powieści Morderstwo w alei Róż – organizuje obserwację banków i urzędów pocztowych w sylwestrową noc. Niestety, nie udaje mu się zapobiec kolejnemu skokowi bezwzględnych i sprytnych złodziei. Tymczasem Wirski bada również sprawę domniemanego samobójstwa dyrektora banku i poznaje okupacyjną historię przedwojennego kasiarza, najwyraźniej związanego z serią napadów. Niespodziewanie major spotyka Tanię Rypnis. Jego przyjaciółka lęka się o bezpieczeństwo partnera życiowego, pułkownika Mikołaja Kowadły, którego prześladuje ktoś bardzo, ale to bardzo niebezpieczny. Czy Ryszard Wirski i Mikołaj Kowadło, dawni wrogowie, teraz zawrą sojusz? Przyjdzie im bowiem stawić czoła arcytrudnemu przeciwnikowi, gdy komisarz Wirski połączy wszystkie wątki śledztwa… Z recenzji Morderstwa w alei Róż: Kryminalna intryga, wątki romansowe i obyczajowe, temperament, energia, postacie „z historią” – Tadeusz Cegielski wyraźnie składa hołd Tyrmandowi. A przy okazji starej szkole pisarstwa, która nie kaleczyła języka nowomową. Czytając „Morderstwo w alei Róż”, ma się rzadką dziś przyjemność obcowania z piękną, literacką polszczyzną, stylistyką równie elegancką jak maniery przedwojennego oficera policji Wirskiego. Dariusz Materek, Salon Kulturalny „Morderstwo w alei Róż” wśród ostatnich kryminalnych nowości stanowi miłą odmianę. Nie jest bowiem książką, w której kryminalna zagadka to pretekst do pokazania społecznych patologii. Nie ma tu rytualnych, szczegółowo opisanych morderstw, nie ma seryjnego mordercy. Jest za to nietypowy główny bohater, Ryszard Wirski, oraz Warszawa sprzed pięćdziesięciu lat. Marta Stasiak, portalkryminalny.pl Odkrywając w miarę czytania tajniki intrygi zaplanowanej przez autora, nie można nie czuć zdumienia, z jaką wirtuozerią wykorzystał on schematy znane nam ze starych dobrych kryminałów (o których zresztą jest często mowa w książce), by utrzymywać prawie do końca książki absolutną równowagę między rozbudowanymi motywami stricte kryminalnymi oraz politycznymi. zbrodniawbibliotece.pl